SSZ
Już dawno nic nie napisałem na tym blogu. Po prostu praca, praca i jeszcze raz praca. Nie tylko nie miałem kiedy coś naklikać ale i „taczki załadować” – z tą taczką to taki żart:
Na budowie „ostry” majster widzi jak jeden z robotników biega w kółko z pustą taczką.
Wkurzony krzyczy: „Kowalski dlaczego z pustą taczką zapierniczacie po budowie”
A Kowalski na to: „Panie majster, taki zapier…, że nie ma kiedy taczki załadować”
Dzień przed wstawieniem okien przygotowałem okablowanie po alarm. Kable pod kontaktrony (białe) i czujki ruchu (żółte) schodzą się w jednym miejscu.
Na następny dzień okna wstawił mi Top-Plast. Zrobili to szybko i sprawnie. Mam do nich jednak pewne ale. Nie sprzątnęli okien czyli pozostawili zakurzone ramy pyłem po wierceniu, nie powyciągali klinów zabezpieczających z rolet i nie nawilżali powierzchni przed pianowaniem. Trzeba było im na to zwracać uwagę. W międzyczasie przyjechała też brama garażowa i było takie zamieszanie, że na koniec nie porobiłem fotek. Teraz mam tylko kilka. Pod niektórymi oknami jest spora przerwa do zapianowania ale to celowe bo po rozmowach na temat projektu kuchni podnieśliśmy dolne krawędzie okien aby blaty robocze pod nie wchodziły. Niedługo ta przestrzeń zostanie odpowiednio zamurowana.
Pierwsze sterowanie rolet hehe.