Posadzki
Znowu ważny krok do przodu – posadzki. Etap upierdliwy, bo wszystko co do tej pory zebrało się w domku: narzędzia, materiały itp. musi zniknąć aby podłogi były przygotowane do wylania posadzki. No właśnie wylewania? A może wysypywania? Mi to wygląda właśnie na wysypywanie. Wcześniej oczywiście dokładnie obfotografowałem wszystkie pomieszczenia z rurkami ogrzewania podłogowego. Nie wiem czy kiedyś mi się te fotki do czegoś przydadzą ale lepiej je mieć niż narzekać, że ich brakuje. Nawet jeśli to będzie tylko pamiątka. Choć z drugiej strony jedno z nich na pewno wykorzystam. Na zdjęciu poniżej jest wejście do łazienki na dole. Brakuje tu drzwi wsuwanych w ścianę, czyli całej konstrukcji z regipsami i kasetą na wsuwane drzwi. Będzie wiercenie w podłodze i fotka się przyda.
Poniżej foto relacja z operacji „posadzka”:
Centrala na górze:
Urządzenie do wyznaczenia poziomów:
UFO – hehe takie luźne skojarzenie z „Wojną światów” i marsjańskimi trójnogami:
Wysypywanie (nie wylewanie) i rozgrabianie:
Efekt końcowy zamieszczę później.